poniedziałek, 3 października 2016

Od 2 czerwca mieszkam w Polsce... Tak zrobiłam to..
odważyłam się na to by wylecieć tutaj sama... 
Dawno Tutaj nic nowego nie napisałam a szkoda bo dowiedzieli byście się o wiele więcej niż teraz gdy streszczę wam tutaj ostatnie kilka miesięcy..

Przyleciałam do Polski, Wynajęłam mieszkanie..
Pamiętacie chłopaka o którym mówiłam że poznaliśmy się przez fb ? 
Spotkaliśmy się od razu w dzień mojego przylotu.. nie spałam ponad 48 h i pobiegłam na spotkanie z nim. jak było ? było okej rozmawialiśmy zapaliliśmy jointa ;P 
w sumie normalne spotkanie... Spotykaliśmy się jeszcze przez około miesiąc..
wszystko było okej  ja chodziłam do pracy u mojej przyjaciółki mamy.. z nim tez czasem byłam w jego pracy . przyszedł  moment gdy nagle kontakt nam się urwał, troszkę było mi smutno.. Potem dowiedziałam się czemu .. Popełniłam jeden błąd tak moja wina.. jakoś się z tego wykręciłam miało być okej..  Nadal się nie widywaliśmy i któregoś dnia poprosił mnie o pomoc, powiedział że ma problemy, że potrzebuje dość dużą sumę pieniędzy.. ta kwota to 1700 zł.. Pożyczyłam mu to by uniknął problemów.. mieliśmy iść razem na kolacje w podziękowaniu mi za pomoc...
Nie było kolacji ani jego... zero kontaktu, pisałam do niego on odczytywał moje wiadomości i na tym tyle, zero odpowiedzi... Gdy przyszedł termin spłaty długu odezwałam się do niego i do dnia dzisiejszego nie zobaczyłam swoich pieniędzy... Lekcja z życia WYCIĄGNIĘTA.

Dałam sobie spokój z jakimikolwiek miłościami i zaczęłam wychodzić z moją ,,Przyjaciółką,, Olą .
Przez miesiac spędzałyśmy razem dzień w dzień dużo czasu. Każdego dnia siedziałyśmy w sisha barze , paliłyśmy sishe i rozmawiałyśmy na setki tematów.. Z Olą też było dobrze do czasu.. znamy sie od dzieciństwa  a dopiero teraz ją poznałam tak naprawdę.. heh Pieprzona materialistka..
Zrobiłyśmy razem tatoo na nadgarstku za który miała mi oddać pieniądze, no i pożyczyła też pieniądze na inne rzeczy.. Kwota która miała mi oddać to 1000 zł tak wiem sporo..
Do jakiegoś momentu było okej i byłam pewna że pieniądze zostaną zwrócone zrobiła to co Ten chłopak.. Ani jej ani moich pieniędzy..  Lekcja 2 z życia WYCIĄGNIĘTA.

W czasie gdy Utrzymywałam jeszcze z Olą kontakt pojawił się Pan A..
Kim on jest ? To kolega który był kiedyś z moja sąsiadką nie wiele starszą ode mnie..
Strasznie mi się podobał gdy byłam jeszcze małą dziewczynką. Nagle napisął do mnie, spotkaliśmy się , dużo rozmawialiśmy było naprawdę fajnie.. Stare uczucie z dzieciństwa tego zauroczenia wróciło.. Pisaliśmy ze sobą dniami i nocami.. MI zaczęło coraz bardziej na nim zależeć ale on nie chciał związku ponieważ dopiero zakończył jeden z dość poważnym skutkiem który odbił się na jego zdrowiu. Spotkaliśmy się kolejny raz,wyszło tak że zostałam  u niego na noc .. 
miedzy nami doszło do tego że przespaliśmy się ze sobą.. To było pierwsze takie uniesienie w moim życiu i szczerze nie żałuję.. Oboje dobrze to wspominamy ale z nas i tak nic więcej nie wyszło a szkoda bo to naprawdę fajny chłopak, kontaktu mamy bardzo mało ale oboje nie zapomnieliśmy o tym co było ....

Z Olką przestałam wychodzić, i wróciłam na moje stare osiedle..
Spotkałam starych znajomych i poznałam kilku nowych..Spędzałam fajnie czas i nie nudziło mi się
ani trochę. Raz byłam z tymi raz z tamtymi.. Siedziałam tam dzień w dzień i dni mijały dalej.. któregoś dnia Przyszedł do mnie i do Kolegi Jego kolega który naprawiał mu motor.. wtedy nie wiedziałam o tym że jest przyjacielem chłopaka z którym zaczęłam kręcić na fb akuat dostał telefon właśnie od chłopaka z którym pisałam i ten kazał mnie pozdrowić gdy dowiedział się że jestem tam..

Mój Pan S.. o nim mowa wyżej... to długa historia..
najpierw zaczęliśmy pisać ze soba na fb a on omijał spotkanie ze mną bo się mnie ponoć strasznie wstydził.. którego razu spotkaliśmy się przypadkiem na osiedlu kolo sklepu alkoholowego  on stał dalej i udawał że mnie nie widzi było mi troszke smutno ale jakoś nie przejęłam się tym bardzo.. Potem  Kolega B ten od motoru krzyknął do niego :  Ej S  czemu nie podejdziesz tutaj i się nie przywitasz z N ?? ten się speszył i cos tam odpowiedział.. do mnie doszedł mój kolega i Dołączylismy do grupy S i B... S szedł przed nami  jakies 100 m, gdy my dochodzilismy do drabinek ten wsiadł w samochód i pojechał ciągle pisząc ze mną.. napisał że wróci alee tego dnia już go nie zobaczyłam.. Mieliśmy spotkać się we 2 dość długo to przeciągał aż któregoś dnia Ja, K i B staliśmy na jednej z ulic wtedy podjechał S nie wiedząc o Tym że tam jestem.. Ja siedziałam w samochodzie i ten powiedział mi cześć :) W końcu wyszło tak że przełamaliśmy pierwsze lody i rozmawialiśmy ze sobą normalnie.. na naszym 3 Spotkaniu w grupie postanowiliśmy pić.. 
Tego dnia siedząc na drabinkach pocałowaliśmy się po raz pierwszy.. Jak o Tym pomyśle mam w brzuchu motyle.. Chciała bym wtedy by czas się zatrzymał.. Oboje tego chcieliśmy i oboje nie umieliśmy tego przerwać.. Dni mijały a my spędzaliśmy ze soba dużo czasu to kolejny chłopak który bał sie związku z powodu swojej byłej.. Wkręciłam się w niego strasznie...
ZAKOCHAŁAM SIĘ . Po raz 2 w moim życiu, po raz 2 poczułam to co do mojego KSięcia z bajki o nim totalnie zapominając a widując go czasami.. S powiedział że miedy mna a nim wszystko idzie za szybko, że się boi, żebysmy zwolnili.. Zwolniliśmy do tego stopnia że już nie spotykaliśmy sie jako ,,Para,, a jak kolega i koleżanka.. Mówił i pisał mi że chce ze mną być że mu na mnie zależy ale pokazał co innego.. Rozkochał mnie w sobie i po prostu zostawił ze złąmanym po raz 2 sercem..
Najlpesze jest to ze jego siostra to moja przyjaciółka która płakała razem ze mną gdy mówiłam o nim i o tym jak bardzo mu go brakuje.. 
Któregoś razu ja i Kaa postawnowiłyśmy się napić u S i Kaa Na działce razem z jego mama i Tata.. 
Jego mama wiedziała o tym co było miedzy mną a nim i nazywa mnie swoją ,,Synową,, do tej pory..
Gdy ja i Kaa wypiłyśmy przyjechał S.. Chwile rozmawialiśmy a ja rozpłakałam się zaraz potem.. S pojechał a ja piłam dalej do samego rana.. Poszłam spać ,  obudziłam się i piłam nadal.. 3 dnia picia ale juz na totalnym kacu zaczęlo mi odwalać rozwaliłam rękę i myśłałam o tym by odebrać sobie życie.. mój przyjaciel K strasznie się o mnie martwił i przyjechał po mnie i siedział do samego rana bym sobie nic nie zrobiła..
Wiele razy pisałam jeszcze z S o tym co czuje i że mi smutno..
Teraz widujemy się co tydzień w czwartek na spocie samochodowym,  
lub u mnie na ulicy czasem bo często przyjeżdża tu do mojego wuja który mieszka kilka domków dalej.. Kontakt mamy nadal ale to juz nie to samo .. Kocham go i chciałą bym by zmienił zdanie..

Dni mijały i pojawił się teraz w moim życiu Pan D ... 
Kolejny facet.. Nprawde fajny i normalny chlopak.. Któremu zależy na mnie ale mi nie bardzo na nim.. poznaliśmy się lepiej i teraz jesteśmy razem ale ja nadal mając  w głowie S nie podchodze do tego chyba jakos na maxa poważnie... Nie umiem i nie potrafie.. 

CO WAS TERAZ ZDZIWI ?
WRACAM ZA KILKA DNI ZA GRANICE !! TAK LECE TAM DO MAMY NA ZIMĘ..
I POTEM MAM ZAMIAR WRÓCIĆ TU I JESZCZE RAZ ZAWALCZYĆ O MIŁOŚĆ




wtorek, 24 maja 2016

Hej kochani, póki co mam same problemy na głowie.
Mieszkanie, praca i zycie w polsce musze to ogarnać w 9 dni a to nie takie proste.

W głowie mam totalny bałagan,gubię się chciała bym by mój książę  z bajki zwrócił na mnie jakoś uwage co kolwiek...
Napisałam do niego na fb, odpisał i calkiem normalnie pisalismy. Zaproponowałam mu spotkanie po moim przylocie powiedział że jeszcze sie zgadamy bo.. Ma problemy z swoja dziewczyną i chce poświęcić jej wiecej czasu..
Chciała bym aby to mi poświecał swój wolny czas, chciała bym być ta ważną dla niego znowu.
Kiedyś było tak pięknie, wielka miłość... Czy kiedyś mi przejdzie ? Czy ja kiedyś się wyleczę ?
Chciała bym Aby nasze relacje sie naprawiły by poczuł coś do mnie tylko jak to zrobić :( Kocham Cie mój Panie M :(
Szkoda że nie wiesz jak bardzo mi Ciężko, szkoda że nie wiesz co czuję i co myślę. A może i wiesz bo przeciez powiedziałam Ci o tym po roku bez kontaktu.. Może udowodnie Ci to kiedyś.
Udowodnię Ci to że kocham Cię nad życie i nigdy nie przestanę.
Zrobie wszystko by Cię odzyskać !! 

sobota, 21 maja 2016

Mijają dni..
Ja zaczynam wariować.
W moim życiu dzieje się o wiele za dużo, za dużo nowych ludzi i problemów.Powoli przestaje sobie z tym radzić, chce stąd uciec.
Uciec od tego miejsca,nienawidzę tęgo miejsca ono zniszczyło mi życie, kojarzy mi się ze wszystkim co najgorsze...
Tu wszystko się skończyło, wszystko straciłam nie mam nic i nikogo. Codziennie zmagam się sama ze sobą i przestaje sobie radzić, mimo swojego młodego wieku wiele się nauczyłam.
Nauczyłam się życia,dorosłego życia w które wkroczyłam zbyt szybko.Przerwałam szkołę i wyjechałam tu w wieku 16 lat..
Od razu zaczęłam pracować, zaczęłam mieszkać ze swoim chłopakiem.. Żyłam tak jak większość ludzi po 30-stce..
Zmęczyło mnie to nie mam już siły, chcę znów swojego beztroskiego życia. Chcę wrócić do szkoły i żyć tak jak wiekszość ludzi w moim wieku..  18 lat to piękny wiek i liczba  czas imprez, przyjaźni, szkoły to najlepsze lata zycia a ja je tracę.
Postanowiłam to skończyć !
Wracam do domu Do Polski.
Ale czy mam tam dom ? czy mam do czego wracać ?
Chyba nie... Mam duży dom w moim rodzinnym mieście w którym nie mogę zamieszkać po powrocie po kłótni z mamą nie rozmawiamy.Musze wynająć mieszkanie zacząć prace i weczorną szkołe.
Co mnie tam Ciągnie ? to wszystko czego nie mam tutaj, zwyczajne życie 18-sto latki która chce mieć wspomnienia z tych pięknych lat. To przynajmniej zbliży mnie do mojego ksiecia z bajki napewno go spotkam a może i poproszę o spotkanie... Chciała bym by dało się to odbudować mimo tego że pewnie nie ma już szans na to ale moze nie wszystko stracone teraz to wszystko wyglada troche inaczej póki co robie wszystko z dnia na dzień tak jak i to że podjełam decyzje o powrocie do domu z godziny na godzine. źle mi tu i nie warto się męczyć. Może i mojemu byłemu też będzie łatwiej gdy będę dalej moze zapomni, może kogos pozna życzę mu tego.. życzę mu jak najlepiej.. Teraz jest mu Ciężko wiem bo mamy kontakt codziennie i nie wiem jak mu pomóc momentami nie wiem co robić.. Co sie wydarzy w kolejnych dniach sama boję się o to pytać i o tym myśleć.Ale zapamiętajcie jedno !.. 
Warto spełniać swoje marzenia i pragnienia póki jesteście młodzi bo później będzie na to wszystko za późno..
Tak jak i ja tak naprawdę jeszcze dziecko a muszę radzić sobie ze wszystkim zupełnie sama ..;.

środa, 11 maja 2016

Hej kochani..
Od mojego ostatniego postu już troszkę minęło.
Co się działo ?
Hm pracowałam,dni wolne kłótnie z byłym impreza w pracy.

Mój były wciąż nie daje mi spokoju, ciągle prosi bym wróciła że się zmieni i będzie dla mnie lepszy ale ja mu nie wierze bo wiem ze gdy do niego wrócę będzie dobrze na początku a potem wszystko wróci do starej normy.

Może nie uwierzycie ale pisałam z moim KSIĘCIEM Z BAJKI!
Tak z nim !!! Z tym który odszedł 3 lata temu a ja nadal żyć bez niego nie potrafię.To była krótka rozmowa ale na pewno poprawiła mi humor na kilka dni.

Przyjaciel- Z moim przyjacielem dobrze się dogadujemy :)
Fajny z niego chłopak.. Nie piszemy już tak jak wcześniej, prawie zero wiadomości czy rozmów przez telefon.
Nasze relacje troszkę się zmieniły ale nadal się przyjaźnimy.
Może w nim coś się zmieniło w stosunku z uczuciami co do mnie. Tego nie wiem..Ale przecież to on mi mówi ciągle bym się tylko w nim nie zakochała.. a jeśli on się zakochał ?

Ktoś nowy..
Tak pojawił się ktoś w moim życiu.
...
ktoś nowy. jak ?
Może to śmieszne ale nasza rozmowa zaczęła się na Facebooku.
Zaczęliśmy ze sobą pisać i myślę że oboje się sobie spodobaliśmy.Jesteśmy z jednego miasta w Polsce, mamy wspolnych znajomych a my się nie znamy :D
Śmieszne jest to że on zna MOJEGO KSIĘCIA..
Tego którego tak kocham.. Są przyjaciółmi.
Problem jest w tym taki że on jest w Polsce a ja jestem tu, tak daleko od mojego kraju.Co z tego będzie dalej ? nie wiem. Czas pokarze.

środa, 27 kwietnia 2016

Dziś jest 27 kwietnia od ostatniego wpisu minęło 6 dni
co zmieniło się od tamtego momentu ?
3 dni pracowałam po pracy w sumie nic ciekawego wyszłam gdzieś lub siedziałam w domu.
Wczoraj miałam spotkać się z moim byłym ale nie miałam na to ochoty wiec poszłam z moją przyjaciółką i przyjacielem na basen.  Po basenie poszliśmy na hot-dogi.
Moja przyjaciółka ze swoim chłopakiem poszli do domu a ja z Przyjacielem zaczęliśmy iść w stronę mojego domu.
Po drodze zaczęliśmy troszkę rozmawiać o życiu, o tym co się dzieje, o tym że mam ostatnio za dużo problemów na głowie i nie wiem co robić. Powiedziałam mu że nie wiem momentami już co mam robić... Że sobie z tym wszystkim przestałam radzić. Jak zwykle mnie pocieszał i doradził.Doszliśmy do świateł, przeszliśmy przez ulicę nadal idąc w stronę mojego domu po chwili zobaczyłam samochód MOJEGO BYŁEGO !
 On mnie prześladuje, sprawdza, kontroluje.
Pojechał dalej ale nagle się cofnął myślałam że będzie ostro bo on okropnie zazdrosny jest o mojego kolegę. Wysiadł podał mu rękę powiedział mi że robie go w ,,chu*a,, powiedział ze jedzie bo zaraz komuś krzywdę zrobi i pojechał. doszliśmy do mojej klatki a ten słyszę ze jedzie wiec powiedziałam koledze żeby poszedł na górę a ja jakieś pół godziny kłóciłam sie z nim na dole mówił że go zabije że ma zejść, ale co mu zrobił ten chłopak ? nic.. Mam dość prześladowania jego, nie mogę spokojnie i normalnie nawet żyć już bo mam byłego psychopatę.

czwartek, 21 kwietnia 2016

Witam was kochani.
Dziś 21 kwietnia, każdy miesiąc ma ten 21 dzień
kiedyś był on dla mnie szczególnie ważny.
Ale od bardzo krótkiego czasu stał się taki jak inne dni miesiąca.. Mało ważny.

Wstałam dzisiejszego ranka, miałam lekcje nauki jazdy potem do domciu, obudziłam mojego przyjacielaa..
Dzień jak co dzień się szykuje.
chyba nic specjalnego się dziś wydarzyć nie może.
Nie ma na co liczyć.

Mijają kolejne dni a moje sprawy sercowe wyglądają ciągle tak samo .Nic nowego 
-Mój książę z bajki na pewno się do mnie nie odezwie, nawet pewnie nie pamięta że istnieje ktoś taki jak ja.A jednak jestem tu i marzę by dostać od niego choć jedną krótka wiadomość, ale to tylko marzenia.

-Mój były ciągle nie daje mi spokoju i robi co może bym wróciła, ale ja już go nie potrzebuję nie po tym jak bardzo mnie skrzywdził. Dziś mnie na chwilę odwiedził i widzę to ze jest mu ciężko pogodzić się z tym że odeszłam.Ale takie życie ja tez muszę żyć bez swojego ukochanego za którego mogła bym oddać wszystko co mam, nawet swoje popieprzone życie.

-Przyjaciel.. Z moim przyjacielem utrzymujemy kontakt widujemy się codziennie w pracy, przyjeżdża do mnie na noc. Ostatnio usłyszałam od niego że jest we mnie strasznie zauroczony a gdy do mnie przyjechał już lekko wcięty powiedział mi że mnie kochaaa..
Ale nie wzięłam tego na poważnie potraktowałam to jako żart z jego strony. Tego wieczoru usłyszałam to jeszcze raz..
Sama nie wiem co o tym myśleć nie chcę by nasza przyjaźń się skończyła. Dobrze się przy nim czuje, o wszystkim możemy porozmawiać, doradzi,wesprze i przytuli a przede wszystkim mogę być po prostu sobą...

Co dalej się wydarzy jak to wszystko będzie wyglądało to dobre pytanie.


sobota, 16 kwietnia 2016

Dziś kolejny trudny dzień za mną
Dziś męczy mnie bezsenność 
Godzina 4 lokalnego czasu w Polsce jest już 6 rano,
a ja usnąć nie mogę, dziś jakiś przybity dzień miałam mimo tego że nic szczególnego się nie działo.
Dopadła mnie dziś chwila słabości, po raz kolejny schowałam twarz w ręce i zaczęłam bardzo płakać wcześniej myśląc o tym że od dawna już nic mi nie wychodzi, nic się nie udaje, nic nie jest tak jak powinno być.
Po co Tu jestem ? po to żeby nic mi nie wychodziło by innym mogło się udawać ?.
Nie wiedziałam co robić, byłam sama, sama ze sobą rozdarta od środka coś pękło we mnie, wspomnienia, żal i ból wróciły.
Zadzwoniłam do Swojego ,,Przyjaciela,, On jak Nikt inny umie mnie pocieszyć, rozmawialiśmy bardzo długo wiedział że tego potrzebuje. Sam mówił że gdybym poczuła się samotnie mam do niego zadzwonić a on pomoże mi jak tylko będzie mógł tak i było tym razem. 
Fajnie jest mieć kogoś bliskiego komu można się wyżalić, wypłakać on wysłucha i pocieszy. Tyle tylko czy dobrą osobę
 wybrałam ? właśnie jego..

Księżniczka z Własnej Bajki <3