poniedziałek, 3 października 2016

Od 2 czerwca mieszkam w Polsce... Tak zrobiłam to..
odważyłam się na to by wylecieć tutaj sama... 
Dawno Tutaj nic nowego nie napisałam a szkoda bo dowiedzieli byście się o wiele więcej niż teraz gdy streszczę wam tutaj ostatnie kilka miesięcy..

Przyleciałam do Polski, Wynajęłam mieszkanie..
Pamiętacie chłopaka o którym mówiłam że poznaliśmy się przez fb ? 
Spotkaliśmy się od razu w dzień mojego przylotu.. nie spałam ponad 48 h i pobiegłam na spotkanie z nim. jak było ? było okej rozmawialiśmy zapaliliśmy jointa ;P 
w sumie normalne spotkanie... Spotykaliśmy się jeszcze przez około miesiąc..
wszystko było okej  ja chodziłam do pracy u mojej przyjaciółki mamy.. z nim tez czasem byłam w jego pracy . przyszedł  moment gdy nagle kontakt nam się urwał, troszkę było mi smutno.. Potem dowiedziałam się czemu .. Popełniłam jeden błąd tak moja wina.. jakoś się z tego wykręciłam miało być okej..  Nadal się nie widywaliśmy i któregoś dnia poprosił mnie o pomoc, powiedział że ma problemy, że potrzebuje dość dużą sumę pieniędzy.. ta kwota to 1700 zł.. Pożyczyłam mu to by uniknął problemów.. mieliśmy iść razem na kolacje w podziękowaniu mi za pomoc...
Nie było kolacji ani jego... zero kontaktu, pisałam do niego on odczytywał moje wiadomości i na tym tyle, zero odpowiedzi... Gdy przyszedł termin spłaty długu odezwałam się do niego i do dnia dzisiejszego nie zobaczyłam swoich pieniędzy... Lekcja z życia WYCIĄGNIĘTA.

Dałam sobie spokój z jakimikolwiek miłościami i zaczęłam wychodzić z moją ,,Przyjaciółką,, Olą .
Przez miesiac spędzałyśmy razem dzień w dzień dużo czasu. Każdego dnia siedziałyśmy w sisha barze , paliłyśmy sishe i rozmawiałyśmy na setki tematów.. Z Olą też było dobrze do czasu.. znamy sie od dzieciństwa  a dopiero teraz ją poznałam tak naprawdę.. heh Pieprzona materialistka..
Zrobiłyśmy razem tatoo na nadgarstku za który miała mi oddać pieniądze, no i pożyczyła też pieniądze na inne rzeczy.. Kwota która miała mi oddać to 1000 zł tak wiem sporo..
Do jakiegoś momentu było okej i byłam pewna że pieniądze zostaną zwrócone zrobiła to co Ten chłopak.. Ani jej ani moich pieniędzy..  Lekcja 2 z życia WYCIĄGNIĘTA.

W czasie gdy Utrzymywałam jeszcze z Olą kontakt pojawił się Pan A..
Kim on jest ? To kolega który był kiedyś z moja sąsiadką nie wiele starszą ode mnie..
Strasznie mi się podobał gdy byłam jeszcze małą dziewczynką. Nagle napisął do mnie, spotkaliśmy się , dużo rozmawialiśmy było naprawdę fajnie.. Stare uczucie z dzieciństwa tego zauroczenia wróciło.. Pisaliśmy ze sobą dniami i nocami.. MI zaczęło coraz bardziej na nim zależeć ale on nie chciał związku ponieważ dopiero zakończył jeden z dość poważnym skutkiem który odbił się na jego zdrowiu. Spotkaliśmy się kolejny raz,wyszło tak że zostałam  u niego na noc .. 
miedzy nami doszło do tego że przespaliśmy się ze sobą.. To było pierwsze takie uniesienie w moim życiu i szczerze nie żałuję.. Oboje dobrze to wspominamy ale z nas i tak nic więcej nie wyszło a szkoda bo to naprawdę fajny chłopak, kontaktu mamy bardzo mało ale oboje nie zapomnieliśmy o tym co było ....

Z Olką przestałam wychodzić, i wróciłam na moje stare osiedle..
Spotkałam starych znajomych i poznałam kilku nowych..Spędzałam fajnie czas i nie nudziło mi się
ani trochę. Raz byłam z tymi raz z tamtymi.. Siedziałam tam dzień w dzień i dni mijały dalej.. któregoś dnia Przyszedł do mnie i do Kolegi Jego kolega który naprawiał mu motor.. wtedy nie wiedziałam o tym że jest przyjacielem chłopaka z którym zaczęłam kręcić na fb akuat dostał telefon właśnie od chłopaka z którym pisałam i ten kazał mnie pozdrowić gdy dowiedział się że jestem tam..

Mój Pan S.. o nim mowa wyżej... to długa historia..
najpierw zaczęliśmy pisać ze soba na fb a on omijał spotkanie ze mną bo się mnie ponoć strasznie wstydził.. którego razu spotkaliśmy się przypadkiem na osiedlu kolo sklepu alkoholowego  on stał dalej i udawał że mnie nie widzi było mi troszke smutno ale jakoś nie przejęłam się tym bardzo.. Potem  Kolega B ten od motoru krzyknął do niego :  Ej S  czemu nie podejdziesz tutaj i się nie przywitasz z N ?? ten się speszył i cos tam odpowiedział.. do mnie doszedł mój kolega i Dołączylismy do grupy S i B... S szedł przed nami  jakies 100 m, gdy my dochodzilismy do drabinek ten wsiadł w samochód i pojechał ciągle pisząc ze mną.. napisał że wróci alee tego dnia już go nie zobaczyłam.. Mieliśmy spotkać się we 2 dość długo to przeciągał aż któregoś dnia Ja, K i B staliśmy na jednej z ulic wtedy podjechał S nie wiedząc o Tym że tam jestem.. Ja siedziałam w samochodzie i ten powiedział mi cześć :) W końcu wyszło tak że przełamaliśmy pierwsze lody i rozmawialiśmy ze sobą normalnie.. na naszym 3 Spotkaniu w grupie postanowiliśmy pić.. 
Tego dnia siedząc na drabinkach pocałowaliśmy się po raz pierwszy.. Jak o Tym pomyśle mam w brzuchu motyle.. Chciała bym wtedy by czas się zatrzymał.. Oboje tego chcieliśmy i oboje nie umieliśmy tego przerwać.. Dni mijały a my spędzaliśmy ze soba dużo czasu to kolejny chłopak który bał sie związku z powodu swojej byłej.. Wkręciłam się w niego strasznie...
ZAKOCHAŁAM SIĘ . Po raz 2 w moim życiu, po raz 2 poczułam to co do mojego KSięcia z bajki o nim totalnie zapominając a widując go czasami.. S powiedział że miedy mna a nim wszystko idzie za szybko, że się boi, żebysmy zwolnili.. Zwolniliśmy do tego stopnia że już nie spotykaliśmy sie jako ,,Para,, a jak kolega i koleżanka.. Mówił i pisał mi że chce ze mną być że mu na mnie zależy ale pokazał co innego.. Rozkochał mnie w sobie i po prostu zostawił ze złąmanym po raz 2 sercem..
Najlpesze jest to ze jego siostra to moja przyjaciółka która płakała razem ze mną gdy mówiłam o nim i o tym jak bardzo mu go brakuje.. 
Któregoś razu ja i Kaa postawnowiłyśmy się napić u S i Kaa Na działce razem z jego mama i Tata.. 
Jego mama wiedziała o tym co było miedzy mną a nim i nazywa mnie swoją ,,Synową,, do tej pory..
Gdy ja i Kaa wypiłyśmy przyjechał S.. Chwile rozmawialiśmy a ja rozpłakałam się zaraz potem.. S pojechał a ja piłam dalej do samego rana.. Poszłam spać ,  obudziłam się i piłam nadal.. 3 dnia picia ale juz na totalnym kacu zaczęlo mi odwalać rozwaliłam rękę i myśłałam o tym by odebrać sobie życie.. mój przyjaciel K strasznie się o mnie martwił i przyjechał po mnie i siedział do samego rana bym sobie nic nie zrobiła..
Wiele razy pisałam jeszcze z S o tym co czuje i że mi smutno..
Teraz widujemy się co tydzień w czwartek na spocie samochodowym,  
lub u mnie na ulicy czasem bo często przyjeżdża tu do mojego wuja który mieszka kilka domków dalej.. Kontakt mamy nadal ale to juz nie to samo .. Kocham go i chciałą bym by zmienił zdanie..

Dni mijały i pojawił się teraz w moim życiu Pan D ... 
Kolejny facet.. Nprawde fajny i normalny chlopak.. Któremu zależy na mnie ale mi nie bardzo na nim.. poznaliśmy się lepiej i teraz jesteśmy razem ale ja nadal mając  w głowie S nie podchodze do tego chyba jakos na maxa poważnie... Nie umiem i nie potrafie.. 

CO WAS TERAZ ZDZIWI ?
WRACAM ZA KILKA DNI ZA GRANICE !! TAK LECE TAM DO MAMY NA ZIMĘ..
I POTEM MAM ZAMIAR WRÓCIĆ TU I JESZCZE RAZ ZAWALCZYĆ O MIŁOŚĆ




wtorek, 24 maja 2016

Hej kochani, póki co mam same problemy na głowie.
Mieszkanie, praca i zycie w polsce musze to ogarnać w 9 dni a to nie takie proste.

W głowie mam totalny bałagan,gubię się chciała bym by mój książę  z bajki zwrócił na mnie jakoś uwage co kolwiek...
Napisałam do niego na fb, odpisał i calkiem normalnie pisalismy. Zaproponowałam mu spotkanie po moim przylocie powiedział że jeszcze sie zgadamy bo.. Ma problemy z swoja dziewczyną i chce poświęcić jej wiecej czasu..
Chciała bym aby to mi poświecał swój wolny czas, chciała bym być ta ważną dla niego znowu.
Kiedyś było tak pięknie, wielka miłość... Czy kiedyś mi przejdzie ? Czy ja kiedyś się wyleczę ?
Chciała bym Aby nasze relacje sie naprawiły by poczuł coś do mnie tylko jak to zrobić :( Kocham Cie mój Panie M :(
Szkoda że nie wiesz jak bardzo mi Ciężko, szkoda że nie wiesz co czuję i co myślę. A może i wiesz bo przeciez powiedziałam Ci o tym po roku bez kontaktu.. Może udowodnie Ci to kiedyś.
Udowodnię Ci to że kocham Cię nad życie i nigdy nie przestanę.
Zrobie wszystko by Cię odzyskać !! 

sobota, 21 maja 2016

Mijają dni..
Ja zaczynam wariować.
W moim życiu dzieje się o wiele za dużo, za dużo nowych ludzi i problemów.Powoli przestaje sobie z tym radzić, chce stąd uciec.
Uciec od tego miejsca,nienawidzę tęgo miejsca ono zniszczyło mi życie, kojarzy mi się ze wszystkim co najgorsze...
Tu wszystko się skończyło, wszystko straciłam nie mam nic i nikogo. Codziennie zmagam się sama ze sobą i przestaje sobie radzić, mimo swojego młodego wieku wiele się nauczyłam.
Nauczyłam się życia,dorosłego życia w które wkroczyłam zbyt szybko.Przerwałam szkołę i wyjechałam tu w wieku 16 lat..
Od razu zaczęłam pracować, zaczęłam mieszkać ze swoim chłopakiem.. Żyłam tak jak większość ludzi po 30-stce..
Zmęczyło mnie to nie mam już siły, chcę znów swojego beztroskiego życia. Chcę wrócić do szkoły i żyć tak jak wiekszość ludzi w moim wieku..  18 lat to piękny wiek i liczba  czas imprez, przyjaźni, szkoły to najlepsze lata zycia a ja je tracę.
Postanowiłam to skończyć !
Wracam do domu Do Polski.
Ale czy mam tam dom ? czy mam do czego wracać ?
Chyba nie... Mam duży dom w moim rodzinnym mieście w którym nie mogę zamieszkać po powrocie po kłótni z mamą nie rozmawiamy.Musze wynająć mieszkanie zacząć prace i weczorną szkołe.
Co mnie tam Ciągnie ? to wszystko czego nie mam tutaj, zwyczajne życie 18-sto latki która chce mieć wspomnienia z tych pięknych lat. To przynajmniej zbliży mnie do mojego ksiecia z bajki napewno go spotkam a może i poproszę o spotkanie... Chciała bym by dało się to odbudować mimo tego że pewnie nie ma już szans na to ale moze nie wszystko stracone teraz to wszystko wyglada troche inaczej póki co robie wszystko z dnia na dzień tak jak i to że podjełam decyzje o powrocie do domu z godziny na godzine. źle mi tu i nie warto się męczyć. Może i mojemu byłemu też będzie łatwiej gdy będę dalej moze zapomni, może kogos pozna życzę mu tego.. życzę mu jak najlepiej.. Teraz jest mu Ciężko wiem bo mamy kontakt codziennie i nie wiem jak mu pomóc momentami nie wiem co robić.. Co sie wydarzy w kolejnych dniach sama boję się o to pytać i o tym myśleć.Ale zapamiętajcie jedno !.. 
Warto spełniać swoje marzenia i pragnienia póki jesteście młodzi bo później będzie na to wszystko za późno..
Tak jak i ja tak naprawdę jeszcze dziecko a muszę radzić sobie ze wszystkim zupełnie sama ..;.

środa, 11 maja 2016

Hej kochani..
Od mojego ostatniego postu już troszkę minęło.
Co się działo ?
Hm pracowałam,dni wolne kłótnie z byłym impreza w pracy.

Mój były wciąż nie daje mi spokoju, ciągle prosi bym wróciła że się zmieni i będzie dla mnie lepszy ale ja mu nie wierze bo wiem ze gdy do niego wrócę będzie dobrze na początku a potem wszystko wróci do starej normy.

Może nie uwierzycie ale pisałam z moim KSIĘCIEM Z BAJKI!
Tak z nim !!! Z tym który odszedł 3 lata temu a ja nadal żyć bez niego nie potrafię.To była krótka rozmowa ale na pewno poprawiła mi humor na kilka dni.

Przyjaciel- Z moim przyjacielem dobrze się dogadujemy :)
Fajny z niego chłopak.. Nie piszemy już tak jak wcześniej, prawie zero wiadomości czy rozmów przez telefon.
Nasze relacje troszkę się zmieniły ale nadal się przyjaźnimy.
Może w nim coś się zmieniło w stosunku z uczuciami co do mnie. Tego nie wiem..Ale przecież to on mi mówi ciągle bym się tylko w nim nie zakochała.. a jeśli on się zakochał ?

Ktoś nowy..
Tak pojawił się ktoś w moim życiu.
...
ktoś nowy. jak ?
Może to śmieszne ale nasza rozmowa zaczęła się na Facebooku.
Zaczęliśmy ze sobą pisać i myślę że oboje się sobie spodobaliśmy.Jesteśmy z jednego miasta w Polsce, mamy wspolnych znajomych a my się nie znamy :D
Śmieszne jest to że on zna MOJEGO KSIĘCIA..
Tego którego tak kocham.. Są przyjaciółmi.
Problem jest w tym taki że on jest w Polsce a ja jestem tu, tak daleko od mojego kraju.Co z tego będzie dalej ? nie wiem. Czas pokarze.

środa, 27 kwietnia 2016

Dziś jest 27 kwietnia od ostatniego wpisu minęło 6 dni
co zmieniło się od tamtego momentu ?
3 dni pracowałam po pracy w sumie nic ciekawego wyszłam gdzieś lub siedziałam w domu.
Wczoraj miałam spotkać się z moim byłym ale nie miałam na to ochoty wiec poszłam z moją przyjaciółką i przyjacielem na basen.  Po basenie poszliśmy na hot-dogi.
Moja przyjaciółka ze swoim chłopakiem poszli do domu a ja z Przyjacielem zaczęliśmy iść w stronę mojego domu.
Po drodze zaczęliśmy troszkę rozmawiać o życiu, o tym co się dzieje, o tym że mam ostatnio za dużo problemów na głowie i nie wiem co robić. Powiedziałam mu że nie wiem momentami już co mam robić... Że sobie z tym wszystkim przestałam radzić. Jak zwykle mnie pocieszał i doradził.Doszliśmy do świateł, przeszliśmy przez ulicę nadal idąc w stronę mojego domu po chwili zobaczyłam samochód MOJEGO BYŁEGO !
 On mnie prześladuje, sprawdza, kontroluje.
Pojechał dalej ale nagle się cofnął myślałam że będzie ostro bo on okropnie zazdrosny jest o mojego kolegę. Wysiadł podał mu rękę powiedział mi że robie go w ,,chu*a,, powiedział ze jedzie bo zaraz komuś krzywdę zrobi i pojechał. doszliśmy do mojej klatki a ten słyszę ze jedzie wiec powiedziałam koledze żeby poszedł na górę a ja jakieś pół godziny kłóciłam sie z nim na dole mówił że go zabije że ma zejść, ale co mu zrobił ten chłopak ? nic.. Mam dość prześladowania jego, nie mogę spokojnie i normalnie nawet żyć już bo mam byłego psychopatę.

czwartek, 21 kwietnia 2016

Witam was kochani.
Dziś 21 kwietnia, każdy miesiąc ma ten 21 dzień
kiedyś był on dla mnie szczególnie ważny.
Ale od bardzo krótkiego czasu stał się taki jak inne dni miesiąca.. Mało ważny.

Wstałam dzisiejszego ranka, miałam lekcje nauki jazdy potem do domciu, obudziłam mojego przyjacielaa..
Dzień jak co dzień się szykuje.
chyba nic specjalnego się dziś wydarzyć nie może.
Nie ma na co liczyć.

Mijają kolejne dni a moje sprawy sercowe wyglądają ciągle tak samo .Nic nowego 
-Mój książę z bajki na pewno się do mnie nie odezwie, nawet pewnie nie pamięta że istnieje ktoś taki jak ja.A jednak jestem tu i marzę by dostać od niego choć jedną krótka wiadomość, ale to tylko marzenia.

-Mój były ciągle nie daje mi spokoju i robi co może bym wróciła, ale ja już go nie potrzebuję nie po tym jak bardzo mnie skrzywdził. Dziś mnie na chwilę odwiedził i widzę to ze jest mu ciężko pogodzić się z tym że odeszłam.Ale takie życie ja tez muszę żyć bez swojego ukochanego za którego mogła bym oddać wszystko co mam, nawet swoje popieprzone życie.

-Przyjaciel.. Z moim przyjacielem utrzymujemy kontakt widujemy się codziennie w pracy, przyjeżdża do mnie na noc. Ostatnio usłyszałam od niego że jest we mnie strasznie zauroczony a gdy do mnie przyjechał już lekko wcięty powiedział mi że mnie kochaaa..
Ale nie wzięłam tego na poważnie potraktowałam to jako żart z jego strony. Tego wieczoru usłyszałam to jeszcze raz..
Sama nie wiem co o tym myśleć nie chcę by nasza przyjaźń się skończyła. Dobrze się przy nim czuje, o wszystkim możemy porozmawiać, doradzi,wesprze i przytuli a przede wszystkim mogę być po prostu sobą...

Co dalej się wydarzy jak to wszystko będzie wyglądało to dobre pytanie.


sobota, 16 kwietnia 2016

Dziś kolejny trudny dzień za mną
Dziś męczy mnie bezsenność 
Godzina 4 lokalnego czasu w Polsce jest już 6 rano,
a ja usnąć nie mogę, dziś jakiś przybity dzień miałam mimo tego że nic szczególnego się nie działo.
Dopadła mnie dziś chwila słabości, po raz kolejny schowałam twarz w ręce i zaczęłam bardzo płakać wcześniej myśląc o tym że od dawna już nic mi nie wychodzi, nic się nie udaje, nic nie jest tak jak powinno być.
Po co Tu jestem ? po to żeby nic mi nie wychodziło by innym mogło się udawać ?.
Nie wiedziałam co robić, byłam sama, sama ze sobą rozdarta od środka coś pękło we mnie, wspomnienia, żal i ból wróciły.
Zadzwoniłam do Swojego ,,Przyjaciela,, On jak Nikt inny umie mnie pocieszyć, rozmawialiśmy bardzo długo wiedział że tego potrzebuje. Sam mówił że gdybym poczuła się samotnie mam do niego zadzwonić a on pomoże mi jak tylko będzie mógł tak i było tym razem. 
Fajnie jest mieć kogoś bliskiego komu można się wyżalić, wypłakać on wysłucha i pocieszy. Tyle tylko czy dobrą osobę
 wybrałam ? właśnie jego..

Księżniczka z Własnej Bajki <3

piątek, 15 kwietnia 2016

Hej kochani 
Przez moją głowę przechodzi milion myśli na minutę
Nie do końca wiem co robić, jak się zachowywać.
Pytanie jest Tylko jedno a mianowicie: 
,,Czy sobie poradzę,, ? 
A jeśli się zakocham...
Co zrobię? Nie wiem.
Ktoś ostatnio zapytał mnie o to, nie wiedziałam co mam powiedzieć ponieważ na to pytanie nie znam odpowiedzi.
Póki co układa mi się dość dobrze..
Praca, dom, przyjaciele może troszkę gorzej z moim zdrowiem ale to tylko dlatego że zaniedbałam ostatnio to bym czuła się okej.
Całymi dniami czekam na wiadomość od niego a gdy już napisze cieszę się jak głupia do telefonu ale póki co wiem że to tylko zauroczenie o czym on zresztą wie.Tak wie..
Powiedziałam mu ostatnio o tym jak jest i zadał mi jedno pytanie..
jeśli się zakochasz poradzisz sobie z tym ?
Odpowiedziałam mu że myślę że tak, przechodziłam już nie jedno i nie dwa rozstania. Wtedy ja zadałam pytanie to samo jemu. 
Odpowiedział że on sobie poradzi. to było zakończenie rozmowy na ten temat.
A jeśli oboje pokochamy siebie czuje ze i tak nic z tego nie będzie i wiem nawet dlaczego..
On nie potrzebuje teraz związków, nie chce się angażować ale mimo to robi to.Martwi się o mnie, całuje, przytula zachowujemy się momentami jak byśmy byli razem, czasem bywa to śmieszne ;) 
Oboje tak myślę dobrze czujemy się w swoim towarzystwie,
śmiejemy się żartujemy, ciagle jest miło zero smutku a gdy ja mam chwile słabości on zaraz pomaga mi wstać.
Mój bliski przyjaciel...
Co by się miedzy nami nie wydarzyło chcę mieć z nim kontakt już zawszee.

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Przygotowałam dla was kilka cytatów 

Kochać to także umieć się roz­stać. Umieć poz­wo­lić ko­muś odejść, na­wet jeśli darzy się go wiel­kim uczu­ciem. Miłość jest zap­rzecze­niem egoiz­mu, za­bor­czości, jest skiero­waniem się ku dru­giej oso­bie, jest prag­nieniem prze­de wszys­tkim jej szczęścia, cza­sem wbrew własnemu

Są ta­cy, którzy uciekają od cier­pienia miłości. Kocha­li, za­wied­li się i nie chcą już ni­kogo kochać, ni­komu służyć, ni­komu po­magać. Ta­ka sa­mot­ność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od sa­mego życia. Za­myka się w sobie.

Między mężczyzną a ko­bietą przy­jaźń nie jest możli­wa. Na­miętność, wro­gość, uwiel­bienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń. 

Żad­na wiel­ka miłość nie umiera do końca. Możemy strze­lać do niej z pis­to­letu lub za­mykać w naj­ciem­niej­szych za­kamar­kach naszych serc, ale ona jest spryt­niej­sza – wie, jak przeżyć

Jeżeli miłość two­ja nie ma żad­nych szans, po­winieneś za­mil­knąć, bo nie na­leży mie­szać miłości z niewol­nic­twem ser­ca. Miłość, która pro­si, jest piękna, ale ta, która błaga, jest uczu­ciem lokajskim.

Jes­tem jeszcze za­kocha­na resztka­mi bez­sensow­nej miłości i jest mi tak cho­ler­nie smut­no te­raz, że chcę to ko­muś po­wie­dzieć. To mu­si być ktoś zu­pełnie ob­cy, kto nie może mnie zranić

Niech nasza dro­ga będzie wspólna. Niech nasza mod­litwa będzie po­kor­na. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać

Miłość jest to ja­kieś nie wiado­mo co, przychodzące nie wiado­mo skąd i nie wiado­mo jak, i spra­wijące ból nie wiado­mo dlaczego. 

Im dłużej poz­wa­la się ko­biecie tęsknić, tym bar­dziej rośnie miłość.

Pa­miętaj także o tym, że kochałam, i że to miłość ska­zała mnie na śmierć. 

Miłość bez wza­jem­ności zaw­sze jest najsilniejsza. 

Aby zna­leźć miłość, nie pu­kaj do każdych drzwi. Gdy przyj­dzie two­ja godzi­na, sa­ma wej­dzie do twe­go do­mu, w twe życie, do twe­go serca.

Miłość jest od­po­wie­dzią, ale kiedy cze­kasz na od­po­wiedż, seks za­daje całkiem in­te­resujące pytania

Nie ma nic bar­dziej nies­pra­wied­li­wego niż nieod­wza­jem­niona tęskno­ta. To na­wet gor­sze niż nieod­wza­jem­niona miłość.

niedziela, 10 kwietnia 2016


KOCHANI
Mam dla was kilka piosenek które ostatnio chodzą mi po głowie 
może komuś z was przypasuje któraś.
Pozdrawiam was gorąco.

Alan Walker- Faded

TMK aka Piekielny- Close To Be 

Ziarecki - Miało być pięknie

TMK aka Piekielny- Zadzwoń do mnie za kilka lat 

K.M.S ft Natalia eM- Ostatni telefon do Ciebie
  


                   

                    

Cześć kochani !
Dość dawno tu nie byłam, to wszystko dlatego ze bardzo wiele ostatnio dzieje 
się w moim życiu...
Ciągłe zmiany..
Nowa praca, nowe mieszkanie nowi ludzie w moim życiu.
Ostatnio jestem troszkę pogubiona i nie do końca sobie radze.
Kolejne rozstanie, kolejne problemy i smutki które ciągle wracają.

Od naszego rozstania z moim byłym minął już miesiąc.
Sama nie wiem co dokładnie czuje ponieważ ciężko jest mi mówić w tym momencie o uczuciach. A może tak na prawdę ich nie ma, gdy go widzę nic mnie nie rusza.
Czy ja nie mam uczuć ? Czy ja go kochałam ?
A może naprawdę ktoś inny zajmuje miejsce w moim sercu, mój książę z bajki z którym nie mam żadnego kontaktu. OD naszego rozstania minęły już 3 lata a ja o nim nieustannie myślę.
Ciężko jest żyć ze świadomością ze kocha się kogoś kogo tak naprawdę już nigdy nie będzie miało się okazji przytulić czy pocałować.
Miłość która nie jest odwzajemniona boli najbardziej!
Boję się do niego napisać po raz kolejny, boję się nie otrzymać odpowiedzi co po raz kolejny bardzo mnie zaboli.
Zauważyłam że strasznie się zmieniłam, jestem już zupełnie inną osobą, pytanie co tak bardzo mnie zmienia ?


W moim życiu nowi ludzie którzy w bardzo krótkim czasie stali się dla mnie bardzo ważni 
mimo tego że znamy się bardzo krótko.
Przyjaciółka i Przyjaciel..
PRZYJACIEL ?
Tak mam przyjaciela w którym znalazłam  coś co znalazłam w moim pierwszym mężczyźnie mojego życia. Zaczynam czuć się tak jak kiedyś, tak jak 3 lata temu kiedy byłam szczęśliwa i ktoś umiał działać na mnie tak że wiem, że dam radę, poznałam kogoś dzięki komu znów się uśmiecham, śmieje a co lepsze coraz mniej myślę o tym co wydarzyło się tak ,,dawno,, 
przez głowę przeszło mi pytanie :
,,A może to właśnie ten? ,,
NIE nie ma szans, on nie chce związku, mówi że sam się przejechał, że teraz to nie czas na związki.
Miedzy nami jest bardzo dziwna relacja damsko-męska.
Mimo to jesteśmy nadal przyjaciółmi a on powiedział do mnie 
,,Tylko proszę nie zakochuj się we mnie,,
Pytanie tylko czy da się utrzymywać z kimś bardzo bliskie relacje i nie czuć nic ?
Chyba trzeba nie mieć serca.
Boję się że jeśli zakocham się po raz kolejny w kimś kto stanie się dla mnie bardzo ważny tak jak mój książę 3 lata temu a ja po raz kolejny stracę kogoś kto jest dla mnie ważny.
Boję się kolejnych dni mimo tego że wszystko jest naprawdę okej.
Co robić ? -Nie wiem.

Księżniczka z Własnej Bajki <3





niedziela, 13 marca 2016

Czesc wam kochani.
Jak u mnie jest ? 
Jest bardzo źle.. 
Ciagle w myślach jest on, ten o którym nie umiem przestać myślec 
Pozostaje mi tylko wyobrażać sobie jego ku mojego boku. 
Nieszczęśliwa miłość boli najbardziej... 
Co robić nie wiem :(. Narazie 0 kontaktu, narazie lepiej nie ale
Za jakiś czas się znów do niego odezwę.

Księżniczka z Własnej Bajki 

czwartek, 10 marca 2016


część 2

spotkaliśmy się przed jego blokiem i zaczęliśmy spacerować 
wtedy powiedział mi że wszystko jest w porządku,
że to nie chodzi o mnie, że to w nim jest problem ...
jaki ?
Powiedział że jest mu ze mną dobrze,
ale on niestety nie czuje tego samego co ja...
to był cios prosto w serce.
dodał coś jeszcze: 
"Możemy się przyjaźnić"
To były najgorsze słowa jakie usłyszałam w moim życiu, było to coś czego się obawiałam a jednocześnie tak bardzo nie chciałam żeby tak to wyglądało.
Od razu się popłakałam, poczułam wtedy że straciłam jakąś część Siebie.
Przytulił mnie i powiedział że będzie dobrze że zobaczę.
Ten dzień spędziliśmy z kilkunastoma osobami..
Ja Ciągle siedząc i płacząc nie ukrywając tego przed nikim, nikt nie wiedział o co chodzi i nikt nie pytał co się stało. Wiedzieli że nie chcę rozmawiać że potrzebuję być "sama" ciągle wtulona w niego, w tego którego tak kocham ale on mnie nie potrzebuje ?! Dalej nie pamiętam jak wyglądała reszta dnia wiem tylko że odprowadził mnie do domu i przepłakałam całą noc rozmawiając z moją przyjaciółka która 
była w podobnej sytuacji co ja.
Na 2 Dzień napisał do mnie czy wszystko w porządku i czy chce się z nim spotkać,
bez zastanowienia się zgodziłam. Spotkaliśmy się u niego  domu tak jak zawsze, weszłam zobaczyłam go i się rozpłakałam.
Nie wiedział co zrobić i jak mi pomóc. 
Czy wgl dało mi się pomóc ? NIE.
Poszliśmy do jego pokoju w ciszy, położyliśmy się tak jak zawsze 
przytulił mnie a ja płakałam w Ciszy.
Potem zaczęliśmy rozmawiać, nawet zaczęłam się uśmiechać i wszystko wyglądało tak jak wcześniej, tak jak by nic się nie stało.
Zaczęliśmy się całować, jak to się stało nie wiem.
cały dzień spędziliśmy razem, odprowadził mnie do domu pożegnał się tak jak zwykle. A ja od wracając się od niego rozpłakałam się cicho i poszłam.
To była kolejna Przepłakana noc ponieważ nic nie rozumiałam.
Dni mijały a miedzy nami działo się wszystko po "koleżeńsku"
Czemu ? tego też nie wiem, może miałam nadzieję że go przy sobie zatrzymam ?
Spotkaliśmy się jednego dnia to był ciężki Dzień dla mnie.
I wtedy bardzo nas poniosło.
WTEDY BYŁ NASZ TEN PIERWSZY RAZ I OSTATNI.
Potem się wszystko spieprzyło czemu? tego nie będę opisywać.
Nie było już przyjaźni, nie było już nic tylko ja i mój własny świat.
Nigdy się z tego nie pozbierałam.
Już chyba nigdy się nie podniosę,
już nigdy nie będę szczęśliwa.
Bez niego po prostu nie potrafię.

On miał przyjaciela, poznałam go w sumie nawet nie wiem jak się zaczęliśmy 
spotykać, "pomógł" mi się jakoś pozbierać.
Zaczęliśmy być razem, on miał do mnie ogromne wyrzuty że jestem z jego przyjacielem ale jakoś to już potem było.
Nie mieliśmy kontaktu, przez ponad miesiąc z moim nowym chłopakiem nie wychodziliśmy na osiedle, tylko do parku na spacery.
Wiec nie widywałam mojego ex wcale.
Któregoś razy wyszliśmy do ludzi, byłam gotowa i spotkaliśmy jego 
Tego którego tak kocham, od razu miałam łzy w oczach ale udaliśmy że się wcale nie znamy mimo tego że każdy wiedział co nas łączyło.
Po jakimś czasie ja i mój ex zaczęliśmy rozmawiać witać się ale oboje podchodziliśmy do siebie z dystansem. Nie było nawet tej obiecanej przyjaźni.
to było okropne uczucie, wiedziałam że nie mogę się do niego przytulić ani po prostu być już jego. Dni mijały a ja zapominałam o nim jakoś dawałam radę.
Myślałam że to koniec tego koszmaru.
Jednak nie ostatnio byłam w Polsce tak jak mówiłam mieszkam za granicą.
Spotkaliśmy go, a ja znów poczułam to uczucie, te motylki to wszystko wróciło do mnie jak bumerang. Ja będąc nadal z jego przyjacielem nie potrafiłam i nie potrafię o nim przestać myśleć. Te uczucia zostaną ze mną już na zawsze.
Boję się że nikogo nie pokocham już tak jak jego.
Mojego księcia z bajki.


Wczoraj z powodu tego że nam się nie układało z moim obecnym chłopakiem, przyjacielem mojego ex rozstaliśmy się.
Czy czuje to samo co przy tamtym ? Nie, tylko pytanie dlaczego ?
Może dlatego że nigdy nie będę umiała kochać tak mocno jak mojego byłego.
Jestem w stanie zrobić wszystko by do niego wrócić ale już się chyba po prostu nie da. A ja przestałam sobie już radzić. Pisałam do niego tak po prostu tak zwykle jednak on chyba nie ma ochoty ze mną pisać mimo tego że teraz w odwiedzinach w Polsce rozmawiało nam się naprawdę dobrze na każdy temat, nawet się troszkę powygłupialiśmy i spędziliśmy jego urodziny razem.
Oczywiście ze znajomymi ale to było dla mnie i tak coś, ciągle wymienialiśmy się spojrzeniami i dziwnymi uśmiechami było inaczej niż zwykle.
Ale po powrocie tu on nie bardzo ma ochotę utrzymywać ze mną kontakt.
A co z obiecaną przyjaźnią ? 
;(


środa, 9 marca 2016


Rozdarta od środka

Cześć wam,długo zastanawiałam się czy założyć tego blogaa...
Mam małą nadzieję że to mi w jakiś sposób uprości 
to co ''obecnie'' czuję ....
Moja sytuacja jest dość skomplikowana w sumie określenie skomplikowana
to troszkę za mało.
Moje życie jest dość trudne, mój koszmar zaczął się 3 lata temu i trwa do dziś.


Krótka Historia o Mnie 

3 lata temu w okresie świąt Bożego Narodzenia poznałam  pewnego chłopaka od razu wydał mi się się wyjątkowy
I też taki jest (ale o tym później)
Od początku było nam razem bardzo dobrze 
dużo śmiechów, wiele spotkań i wspólnie spędzonego czasu.
Myślałam że to wszystko będzie trwało wiecznie i nigdy się nie skończy.
Przecież było tak idealnie, pierwsza miłość, pierwsze pocałunki 
SAME PIERWSZE RAZY ;)
Ja czułam się jak w bajce myślałam że to ten jedyny na ZAWSZE.
ZAKOCHAŁAM SIĘ
Zaczęły się ferie a mój wyjazd był zaplanowany o wiele wcześniej.
Gdy wyjeżdżałam myślałam że jest to tylko taka rozłąka na chwile i że gdy wrócę wszystko będzie okej.
Byliśmy Ciągle w kontakcie sms-y rozmowy przez telefon wszystko bylo okej.
Po jakiś 3 dniach napisał mi bardzo dziwną wiadomość 
'' Jak wrócisz musimy o nas porozmawiać''
Gdy przeczytałam tą wiadomość od razu do moich oczu napłynęły łzy i poczułam wielki ból, ból którego wcześniej nie znałam, ból którego nie chcę znać, ból którego nienawidzę.
W tedy nie wiedziałam co jest przyczyną tego że dostałam właśnie taką wiadomość.
Przecież wszystko było takie ,,IDEALNE,,.
Wracając do mojego miasta z nadzieją ze to nic poważnego od razu czułam że coś jest nie tak.
Na drugi dzień po powrocie Spotkaliśmy się ;(
Było to 3 dni przed jego urodzinami.

Część dalsza Nastąpi..
Jeśli jesteście ciekawi jak dalej wyglądała moja historia zapraszam do 
komentowania Buziaki 


Księżniczka Z Własnej Bajki